2018.07.18 15:25

Kamienie o specjalnym znaczeniu

Obrazek: robotnicy pracują na torowisku
Logo Fundusze Europejskie Logo Rzeczpospolita Polska Logo PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Logo Unia Europejska

Stalowe szyny przytwierdzone do podkładów, ułożonych na warstwie „kamieni” –  tak tory kolejowe widzą osoby, które zawodowo nie zajmują się tematyką kolejową. Trwająca obecnie rewitalizacja linii kolejowych Chybie – Nędza/Turze oraz Toszek – Stare Koźle jest doskonałą okazją, aby przyjrzeć się bliżej konstrukcji, na której układane są tory.

Warstwy kolejowe

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że owa konstrukcja to tony usypanej ziemi oraz kamieni, na których poukładane są podkłady kolejowe i szyny. To jednak ogromne uproszczenie. Budowa podtorza i nawierzchni kolejowej jest bardziej złożona, ponieważ składa się z wielu różnych warstw. Ich naprawa, a czasami także wymiana jest jednym z podstawowych zadań podczas rewitalizacji linii kolejowej.

Infografika mówi o strukturze budowy podtorza: pierwsza warstwa to podsypka toru wykonana z bazaltu lub granitu. Druga warstwa wykonana jest z niesortu. Kolejna to geowłóknina która chroni przed zmieszaniem się. Ostatnia to grunt na którym układa się podtorze.

Jeśli chcemy podróżować szybciej, przewozić towary o większej masie, korzystać z nowoczesnych pociągów i wykorzystywać ich możliwości, wykonawca modernizacji musi wcześniej przeprowadzić szereg prac. Pierwszym etapem remontu jest demontaż starych torów. Następnie rozpoczyna się przygotowanie gruntu podtorza – może ono mieć formę nasypu lub wykopu. Mówiąc prościej, torowisko może powstać powyżej lub poniżej otaczającego je terenu.

W razie potrzeby, jeśli grunt jest miękki lub przylega do podmokłych terenów, wzmacniany jest np. mieszanką cementową. Następnie wykładana jest kilkumilimetrowa warstwa geowłókniny, której zadaniem jest zapobieganie mieszaniu się gruntu z kolejną warstwą ochronną – mieszanką mechanicznie rozdrabnianych skał, czyli niesortem.

Montaż podkładów i szyn

Na niesort wykładana jest kolejna warstwa kolejowa zwana podsypką toru. To warstwa gruboziarnistego kruszywa zwanego tłuczniem, której głównym zadaniem jest przejmowanie nacisków przekazywanych przez podkłady kolejowe i zapewnianie torom odpowiedniej stateczności. Podsypka tłuczniowa produkowana jest poprzez kruszenie twardych skał, takich jak: bazalt, granit, sjenit i dolomit. Na torach o małym obciążeniu dopuszcza się stosowanie żwiru, żużla i klińca jako materiału podsypkowego. Dopiero na tak przygotowanej nawierzchni można rozpocząć układanie podkładów i montowanie szyn kolejowych, które później zostaną zasypane jeszcze górną warstwą tłucznia. To właśnie te, najbardziej widoczne warstwy tłucznia pasażerowie często określają mianem kamieni.

Tłuczeń jest bardzo wytrzymałym, odpornym na drgania materiałem, dlatego od lat wykorzystuje się go przy budowie linii kolejowych. Przede wszystkim absorbuje wibracje wytworzone przez przejeżdżający pociąg. Gdyby tory były sztywno przymocowane do płyty betonowej, byłaby ona narażona na pękanie. Kamienie pomagają więc rozłożyć ciężar przejeżdżającego pociągu, ograniczają hałas i zapobiegają tworzeniu się kałuż. Po wysypaniu tłucznia specjalna maszyna nazywana podbijarką torową wyrównuje i profiluje poziom toru. Później usuwa się nadmiar tłucznia oraz drzewa i krzewy w odległości 15 metrów od osi toru. Tak przygotowane tory są poddawane ocenie ekspertów i oczekują na odbiór.

W trakcie budowy równolegle rozpoczyna się stawianie nowych słupów trakcyjnych, a następnie, już po nowych torach, robotnicy z wykorzystaniem pociągu trakcyjnego rozpoczynają montaż sieci. Czyszczone i odtwarzane są także rowy wzdłuż torów, aby zapewnić prawidłowe odwodnienie na całym szlaku.

Miliony ton

Na rewitalizowanym odcinku Chybie – Nędza/Turze wykonawca wymieni 190 km szyn kolejowych i wykorzysta ponad 290 tysięcy ton tłucznia. Z kolei 100 tysięcy ton tego kruszywa, znajdzie się na torach remontowanego, towarowego odcinka linii kolejowej Toszek Północ – Stare Koźle. W tym przypadku będzie to ilość potrzebna do zasypania 76 kilometrów szyn.

Rewitalizacja obu śląskich linii kolejowych Chybie-Nędza/Turze i Toszek Północ – Stare Koźle nie polega tylko na modernizacji torów. To także wymiana sieci trakcyjnej oraz przeprowadzanie remontów przejazdów kolejowo-drogowych i obiektów inżynieryjnych. Do użytku oddano pasażersko-towarowy odcinek od Strumienia do Żor, dzięki czemu remontowany szlak Chybie – Nędza/Turze jest już w jednej trzeciej gotowy. Obecnie prace kontynuowane są na odcinku od Żor do Rybnika i dalej w kierunku Suminy. W lipcu rozpoczęła się rewitalizacja towarowej linii z Toszka do Rudzińca Gliwickiego, która docelowo połączy stację Toszek Północ ze Starym Koźlem. To linia dwutorowa, ale tor nr 1 od wielu lat był wyłączony z ruchu. Teraz przejdzie pierwszy całkowity remont, a po jego zakończeniu zostanie przywrócony do użytku. Tor numer 2 zostanie odnowiony w miejscach wymagających najpilniejszej naprawy. Pierwszym etapem prac jest tu demontaż starych torów i sieci trakcyjnej.

Projekty „Prace na liniach kolejowych nr 140, 148, 157, 159, 173, 689, 691 na odcinku Chybie – Żory – Rybnik – Nędza/Turze” oraz „Prace na liniach kolejowych nr 153, 199, 681, 682, 872 na odcinku Toszek Północ – Rudziniec Gliwicki – Stare Koźle” są współfinansowane przez Unię Europejską ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.